To że mam dobry humor to dodam jeszcze jedną część :)) / Alladynek
-No, to dobrze.- szlismy spacerkiem, na spokojnie. O godzine 11:20 bylismy na stacjii i czekamy na pociag który ma byc za 2 minuty
Pov's [T.I]
Czekamy na swój pociąg, nagle nastała niezreczna chwila, czułam sie dziwnie. Igor musiał, to zauważyć wiec podszedł do mnie i mnie mocno przytulił. Nie wiedziałam, że to zrobi. Byłam zdezorientowana, lecz wtuliłam sie w niego mocniej. Dlaczego on mnie nie pamieta? Staliśmy w milczeniu i ciesząc sie sobą, przynajmniej ja tak odczywałam
Po minucie sie oderwaliśmy bo nadchodził nasz pociąg, gdy weszlismy do niego postanowiliśmy, że bedziemy stać chociaz jest pełno wolnych miejsc
- Moge ci coś powiedzieć? - odparłam niepewnie, bojąc sie jego reakcji i przygryzając warge
- No jasne, mów co ci leży na sercu- uśmiechnął sie gdy, to mowił
- Bo jak sie chwile temu przytulaliśmy, toooo, toooo - nie wiedziłam jak, to nazwać, spojrzałam na Igora, wyglądał jakby bał sie mojej odpowiedzi
- To co?- powiedział jeszcze bardziej niepewnie
- To czułam sie przy tobie bezpiecznie, na prawde- odpowiedziałam rumieniac sie i przygryzając warge
- Nigdy nie miałam takiego wrażenia przy żadnym chlopaku co przy tobie, to było fajne- spusciłam wzrok na podłoge ale zauważyłam, że sie uśmiechnął.
- Ej, mała- złapał mój podbródek
- To chyba dobrze, co? - usmiechnął sie delikatnie, na co ja pokiwałam
- Przy mnie jesteś bezpieczna i zawsze bedziesz, nie pozwole by ktoś Cie skrzywdził- podzeszł do mnie i mnie przytulił, kolejny raz
- Dziekuje, to miłe- szepnęłam mu do ucha. Stalismy znowu w milczeniu przytulając sie
- Ciesze sie, że tu jestem, ciesze sie, bo z Tobą- odparł, teraz byłam pewna, że cieszymy sie sobą z odwzajemnościa. Przytuliłam go mocniej, staliśmy tak z 5 minut, w ciszy, cieszac sie sobą
To jest wyjatkowe, to jest niepowtarzalne
-Kocham Cie- powiedziałam bardzo, bardzo i to bardzo cicho, powiedziałam tak, żeby tego nie usłyszał
POV'S AJGOR
- Kocham cie- powiedziała z mysla ze nie usłysze
Nie moge w to uwierzyć
- Ja Ciebie też- powiedziałem ruszjąc wargami, tak żeby żaden dźwiek nie wydobył sie z moich ust
- Dobra koniec tych amorów- powiedziała kończąc nasze przytulanie
Nie podobało Ci sie?
- Jak chcesz- powiedziałem speszony, zastanawiałem sie czy zrobiłem coś nie tak
- Bardzo Cie lubie- powiedziała uśmiechając sie i przygryzając warge
Szkoda, że tylko tyle
- Dzieki, ja też- odesłałem jej uśmiech
- Jedziemy do Warszawy, a konkretniej doooo?- popatrzyła sie na mnie
- Nie wiem, a gdzie chcesz?
- Hmmm, Warszawie to zwiedzałam tylko Złote Tarasy, Arkadie, Studio Pytanie Na Śniadanie i Studio Dzień Dobry TVN, aaa! I JUŻ WIEM!
Nie mów, że wiesz kim jestem, nie mów, że wiesz kim jestem, nie mów tego
- Zwiedzałam jeszcze perony! I to tyle- uspokoiłem sie troche
- To może wybierzemy sie na jakiś dłuuugi spacer?
- Chetnie- uśmiechnęła sie szczerze, popatrzyła na mnie i wzrok skierowała na podłoge przygryzając warge
pociągasz mnie
- To pochodzimy z jakieś 2 godzinki, a potem wybierzemy sie do jakiś sklepów po jedzenie okey?
- Jasne! Bardzo Chętnie, dziś bedzie fajnie- powiedziala kolejny raz w tym dniu uśmiechając sie
- Opowiedz mi coś o sobie, prosze cie! tylko jedną rzecz! Proooosze - zrobiła błagającą mine
- Dobrze, tylko jedną, reszty dowiesz sie później. A wieec, hmmm lubie jak dziewczyna niekontrolowanie przygryza warge, to znaczy gdy jest speszona, niesmiała czy sie rumini- odpowiedziałem szczerze
- Ooo, okey- znowu to zrobiła, przygryzła warge
cholernie na mnie to działa
- Jakich zespołów słuchasz?- powiedziała nagle
- Slucham wszystko co popadnie, a najbardziej lubie rap a ty?- powiedziałem i zacząłem delikatnie ruszać butem po podłodze
- Nie przepadam za rapem, wole pop, słucham One Direction tylko- posmutniała
- Tylko co? Co sie stało- powiedziałem i złapałem jej podbrudek
chciałbym pocałować jej usta
- Tylko wyrzucili jednego członka, dobra nie ważne, bo sie rozkleje.- wtedy spojrzałem w jej oczy i zobaczyłem iskierke. Nawet sie nie zorientowaliśmy gdy byliśmy na mniejscu: Warszawa Centralna: Wyszliśmy z danego pociągu i wjechaliśmy na ruchome schody
- To jak ? Spacer? - powiedzialem upewniając sie
- Dokładnie tak, tylko ty prowadzisz - uśmiechneła sie i przygryzła warge
nie rób tak kurwa, bo nie moge cie mieć, a ja tak pragne
- Okey, okey, zaprowadze cie w ciemne uliczki i zgwałce- i zrobiłem swoją słynną mine ''ruchacza"
- hahahahaaha- dotnęla ręką moje czoło.
jakie delikatne ma dłonie, chce je
- Chłopczyku, chyba masz coś z mózgiem- i zaczeła sie śmiać. Jej śmiech jest idealny, który wzbudza we mnie radosć
- Dobra wychodzimy - powiedziałem gdy usłyszałem, że pewien głos przez głosniki wypowiedział naszą "stacje"
- Okey, ty prowadzisz, A i jeszcze jedno- powiedziała
- Tak?- odpowiedziałem niepewnie, bo niewiedziałem co powie
- Nie zgub mnie- i zaczeła sie śmiać
- Bede cie pilnować i bede sie toba opiekowac jak młodszą siostrą- palnąłem bez namysłu
poniedziałek, 13 kwietnia 2015
#5Ajgor
Dodam jeszcze jedną część bo z aktywnościa u mnie krucho :/ / Alladynek
To sie nie dzieje na prawde
Obudził mnie budzik.
Dlaczego ja go nie wyłączyłam? O matko, czy ja jestem pierwszy raz wypoczęta? Czemu jestem taka uśmiechnieta? AJGOR! O MATKO!
poderwałam sie z łóżka i zaczęłam sie ubierać, była godzina dziesiąta rano.
Dobra, mam niecała godzine, na zjedzenie, ubranie i umalowanie i odpoczecie, żebym wygladała normalnie. Wyrobie sie. Co ja pieprze! Ja sie nie wyrobie!
Gdy zakładałam lewą nogawke spodni, to wywaliłam sie na ziemie i zaczełam sie śmiac
Co ja odpierdalam? To jest chore. A jak mi sie przyśniło?
Zaczełam sama z siebie śmiac. Na podłodze leżalałam tak z 5 minut.
- Co ty dziecko wyrabiasz! Wiedziałam że jest coś z tobą nie tak- powiedziala mama wchodząc do pokoju
-Dziekuje- powiedzialam smiejac sie
- EJ! to ostatnie to nie było miłe! - Zasmiala sie pod nosem i wyszła. Dobra, wstałam i zakładałam drugą nogawke, założyłam szybko bluze, bo może byc zimno. Szybko złapałam za szczotke i rozczesałam włosy. Postanowiłam, że zostawie je zozpuszczone. Wbiegłam jak burza do łazienki i zaczełam sie malować, najpierw flouid, który nakładałam bardzo ostrożnie i dokładnie by wygladało idealnie oraz naturalnie i by nie zostawić żadnego "pustego" miejsca na mojej twarzy, nakładałam go z 5 minut, potem złapałam sie za tusz do rzes, który też nakładałam kolejne 5 minut, i złapałam sie za kredke do oczu, zajęło mi to najwiecej czasu, bo 10 minut, musiały być male i idealne. W łazience zeszło mi sie z 20 minut. Zobaczyłam na telegon, zegarek wskazywał 10:35
O MATKO! 25 MINUT! MAŁO CZASU! MAŁO CZAASU!!!!
Jak burza wbiegłam do kuchni i otworzyłam lodówke. Nie zauważyłam, ze w pomieszczeniu jest mama
- Boże dziecko, ostrożniej, jak zrobisz to delikatniej to nic sie nie stanie
- Własnie sie stanie!!! Ja sie nie wyrobie! AAAAA! CO MAM ZJEŚĆ!- Zaczęłam panikować
- Dobra, daj spokój - i otworzyła okno i zaczela patrzeć na nie, lecz po chwili zamknęła je i wyszła z kuchni. Postanowiłam, że zrobie kanapki z serem. Od pewnego czasu korci mnie żebym została wegetarianką, lecz raz byłam przez miesiac i poszłam do brata i BUUM! Zjadłam mieso. Kanapke zjadłam w ciągu 5 minut. Poszłam do pokoju w którym siedziała mama
-Boże dziecko, musisz za mną chodzic?- rzuciłam sie na łóżko
- też cie kocham mamo- i posłałam jej buziaczka,na co ona przekreciła oczami. Siedziałam tak jakoś z 10 minut ogladajac głupie telenowele i postanowiłam, że bede sie powoli zbierac
- Nie za bardzo sie wymalowałas moja droga panno? Masz 14 lat!- zaczynała swoja gatke, a ja pokreciłam głową i wyszłam z pokoju i wziełam moją torbe i kierowałam sie w kierunku drzwi.
-Ubierz tą lżejszą kurtke.- powiedziala wskazując na wiosnenny ciuch
- Mamooooooo ja mam grubą bluzeeeee, błagam Cie
- Załóż ją- powiedziała gdy załóżyłam buty
- PA! KOCHAM CIE!- krzyknęłam i zbiegłam szybko schodami. Miałam jeszcze 5 minut, wiec spokojnie zeszłam sobie, nie śpiesząc sie, powolutku, bardzoooooo wolno. Gdy była równo 11:00 wyszłam z klatki. Zobaczyłam, że Igor już czeka na mnie. Moje serce zaczeło mocno bić. Gdy byłam przy nim, to podszedł do mnie blizej i sie przywital buziakiem w policzek
- heeeej- powiedziałam troszeczke sie jękając. Zobaczyłam, że miał na sobie jedną cieńsza bluze(przez głowę) i drugą grubszą( na suwak)
-heeej, Nie za zimno sie ubrałaś? - powiedział jakby z troska w głosie
- Nie bądź moją mamą, nie jest mi zimno.- powiedzialam przekrecajac oczami
- Ale ja sie o ciebie martwie misiek- powiedzial i dotknął moją reke. Serce zaczelo mi jeszcze szybciej bic.Bałam sie, że usłyszy jego dzwiek
O jezu, on jest IDEALNY!
- Nie ma o co sie martwić, będę zdrowa- powiedzialam i sie usmiechnełam i niepewnie odsunął swoja reke od mojej
- Wczoraj nie chciales mi opowiadac o sobie, to zrób to dziś
Prosze opowiedz mi o sobie, ja wiem kim jesteś Ajgor nooo
- Jeszcze nie teraz, dowiesz sie w swoim czasie, ksiezniczko- powiedzial to ze spokojem w głosie
Kocham jak tak do mnie mowi
-Lubie takich tajemniczych- zarumienił sie- Bedziemy już isć?
- Tak, chodźmy na peron okey? - ja na to pokiwałam głową i zaczelismy iśc
- Igoooor? - zapytałam sie
-Hmmmm? - dobra, powkrecam go
- Bo jest pewna mała rzecz ktora nie daje mi spokoju
Pov's Ajgor
O MATKO! "jest pewna mała rzecz która nie daje mi spokoju" czy ona wie kim ja jestem? Kojarzy mnie ?
- Czy tobie nie przeszkadza, że jestem o 3 lata młodsza?
Dobrze, że te pytanie, a nie inne
- Nie. Czemu by miało mi to przeszkadzać?-
Na prawde Cie lubie. Na prawde mi sie podobasz
- A nie wiem, bo to tak jakby wstyd zadawac sie o tyle lat młodsza dziewczyną.
- Nieeee, to dla mnie nie problem. Właściwie to do ciebie powinno byc skierowane pytanie- uniosła brew do góry bo nierozumiała
- Jakie? - zapytała niepewnie
- Że sie mnie nie boisz, bo znamy sie dzień, jestem starszy, dziś o mnie nocujesz i mogłabyś pomysleć, że chce Cie wykorzystać czy cos w tym stylu
- Nieee, to dla mnie nie problem- spapugowała po mnie
- To jest urocze
- Dlaczego? - Teraz to ja jej nie rozumiałem
- Dowiesz sie w swoim czasie
JEST IDEALNA
-Ty na prawde nie wiesz kim jestem?
Musze sie upewnić
-Tak? Chyba, że masz coś do ukrycia- powiedziała i sie uśmiechnęła, ma piekny usmiech
- Nie, ja nic nie ukrywam- i złapałem sie za tył głowy
-No, to dobrze.- szlismy spacerkiem, na spokojnie. O godzine 11:20 bylismy na stacjii i czekamy na pociag który ma byc za 2 minuty
To sie nie dzieje na prawde
Obudził mnie budzik.
Dlaczego ja go nie wyłączyłam? O matko, czy ja jestem pierwszy raz wypoczęta? Czemu jestem taka uśmiechnieta? AJGOR! O MATKO!
poderwałam sie z łóżka i zaczęłam sie ubierać, była godzina dziesiąta rano.
Dobra, mam niecała godzine, na zjedzenie, ubranie i umalowanie i odpoczecie, żebym wygladała normalnie. Wyrobie sie. Co ja pieprze! Ja sie nie wyrobie!
Gdy zakładałam lewą nogawke spodni, to wywaliłam sie na ziemie i zaczełam sie śmiac
Co ja odpierdalam? To jest chore. A jak mi sie przyśniło?
Zaczełam sama z siebie śmiac. Na podłodze leżalałam tak z 5 minut.
- Co ty dziecko wyrabiasz! Wiedziałam że jest coś z tobą nie tak- powiedziala mama wchodząc do pokoju
-Dziekuje- powiedzialam smiejac sie
- EJ! to ostatnie to nie było miłe! - Zasmiala sie pod nosem i wyszła. Dobra, wstałam i zakładałam drugą nogawke, założyłam szybko bluze, bo może byc zimno. Szybko złapałam za szczotke i rozczesałam włosy. Postanowiłam, że zostawie je zozpuszczone. Wbiegłam jak burza do łazienki i zaczełam sie malować, najpierw flouid, który nakładałam bardzo ostrożnie i dokładnie by wygladało idealnie oraz naturalnie i by nie zostawić żadnego "pustego" miejsca na mojej twarzy, nakładałam go z 5 minut, potem złapałam sie za tusz do rzes, który też nakładałam kolejne 5 minut, i złapałam sie za kredke do oczu, zajęło mi to najwiecej czasu, bo 10 minut, musiały być male i idealne. W łazience zeszło mi sie z 20 minut. Zobaczyłam na telegon, zegarek wskazywał 10:35
O MATKO! 25 MINUT! MAŁO CZASU! MAŁO CZAASU!!!!
Jak burza wbiegłam do kuchni i otworzyłam lodówke. Nie zauważyłam, ze w pomieszczeniu jest mama
- Boże dziecko, ostrożniej, jak zrobisz to delikatniej to nic sie nie stanie
- Własnie sie stanie!!! Ja sie nie wyrobie! AAAAA! CO MAM ZJEŚĆ!- Zaczęłam panikować
- Dobra, daj spokój - i otworzyła okno i zaczela patrzeć na nie, lecz po chwili zamknęła je i wyszła z kuchni. Postanowiłam, że zrobie kanapki z serem. Od pewnego czasu korci mnie żebym została wegetarianką, lecz raz byłam przez miesiac i poszłam do brata i BUUM! Zjadłam mieso. Kanapke zjadłam w ciągu 5 minut. Poszłam do pokoju w którym siedziała mama
-Boże dziecko, musisz za mną chodzic?- rzuciłam sie na łóżko
- też cie kocham mamo- i posłałam jej buziaczka,na co ona przekreciła oczami. Siedziałam tak jakoś z 10 minut ogladajac głupie telenowele i postanowiłam, że bede sie powoli zbierac
- Nie za bardzo sie wymalowałas moja droga panno? Masz 14 lat!- zaczynała swoja gatke, a ja pokreciłam głową i wyszłam z pokoju i wziełam moją torbe i kierowałam sie w kierunku drzwi.
-Ubierz tą lżejszą kurtke.- powiedziala wskazując na wiosnenny ciuch
- Mamooooooo ja mam grubą bluzeeeee, błagam Cie
- Załóż ją- powiedziała gdy załóżyłam buty
- PA! KOCHAM CIE!- krzyknęłam i zbiegłam szybko schodami. Miałam jeszcze 5 minut, wiec spokojnie zeszłam sobie, nie śpiesząc sie, powolutku, bardzoooooo wolno. Gdy była równo 11:00 wyszłam z klatki. Zobaczyłam, że Igor już czeka na mnie. Moje serce zaczeło mocno bić. Gdy byłam przy nim, to podszedł do mnie blizej i sie przywital buziakiem w policzek
- heeeej- powiedziałam troszeczke sie jękając. Zobaczyłam, że miał na sobie jedną cieńsza bluze(przez głowę) i drugą grubszą( na suwak)
-heeej, Nie za zimno sie ubrałaś? - powiedział jakby z troska w głosie
- Nie bądź moją mamą, nie jest mi zimno.- powiedzialam przekrecajac oczami
- Ale ja sie o ciebie martwie misiek- powiedzial i dotknął moją reke. Serce zaczelo mi jeszcze szybciej bic.Bałam sie, że usłyszy jego dzwiek
O jezu, on jest IDEALNY!
- Nie ma o co sie martwić, będę zdrowa- powiedzialam i sie usmiechnełam i niepewnie odsunął swoja reke od mojej
- Wczoraj nie chciales mi opowiadac o sobie, to zrób to dziś
Prosze opowiedz mi o sobie, ja wiem kim jesteś Ajgor nooo
- Jeszcze nie teraz, dowiesz sie w swoim czasie, ksiezniczko- powiedzial to ze spokojem w głosie
Kocham jak tak do mnie mowi
-Lubie takich tajemniczych- zarumienił sie- Bedziemy już isć?
- Tak, chodźmy na peron okey? - ja na to pokiwałam głową i zaczelismy iśc
- Igoooor? - zapytałam sie
-Hmmmm? - dobra, powkrecam go
- Bo jest pewna mała rzecz ktora nie daje mi spokoju
Pov's Ajgor
O MATKO! "jest pewna mała rzecz która nie daje mi spokoju" czy ona wie kim ja jestem? Kojarzy mnie ?
- Czy tobie nie przeszkadza, że jestem o 3 lata młodsza?
Dobrze, że te pytanie, a nie inne
- Nie. Czemu by miało mi to przeszkadzać?-
Na prawde Cie lubie. Na prawde mi sie podobasz
- A nie wiem, bo to tak jakby wstyd zadawac sie o tyle lat młodsza dziewczyną.
- Nieeee, to dla mnie nie problem. Właściwie to do ciebie powinno byc skierowane pytanie- uniosła brew do góry bo nierozumiała
- Jakie? - zapytała niepewnie
- Że sie mnie nie boisz, bo znamy sie dzień, jestem starszy, dziś o mnie nocujesz i mogłabyś pomysleć, że chce Cie wykorzystać czy cos w tym stylu
- Nieee, to dla mnie nie problem- spapugowała po mnie
- To jest urocze
- Dlaczego? - Teraz to ja jej nie rozumiałem
- Dowiesz sie w swoim czasie
JEST IDEALNA
-Ty na prawde nie wiesz kim jestem?
Musze sie upewnić
-Tak? Chyba, że masz coś do ukrycia- powiedziała i sie uśmiechnęła, ma piekny usmiech
- Nie, ja nic nie ukrywam- i złapałem sie za tył głowy
-No, to dobrze.- szlismy spacerkiem, na spokojnie. O godzine 11:20 bylismy na stacjii i czekamy na pociag który ma byc za 2 minuty
Spotkanie
Kochani nie uwierzycie! 3 dni temu spotkałam....... Jasia! Tak, tego Jasia, Jdabrowsky! Poprostu nie moge w to uwierzyć, na samą myśl że go spotkałam mam łzy w oczach. I w dodatku polubił nasze wspólne zdjecie na Instagramie! Wiec spodziewajcie sie że niedługo dodać imagina z Jasiem :))) / Alladynek
#4Ajgor
Przepraszam za moją obecność bardzo, teraz mam czas wiec dodam kolejną czesć :) / Alladynek
Mam wrażenie, że sie kiedyś widzieliśmy- powiedział i pocałował mnie w policzek i odszedł
Bo sie widzieliśmy
Weszłam już na spokojnie do klatki, rozmyślając co sie właśnie dzisiaj wydarzyło, jak za dużo na jeden dzień. Teraz jestem bardzo ciekawa czy jutro przyjdzie czy jednak sobie robił ze mnie żarty. Nacisnęłam guzik od windy i po 15 sekundach otworzyłam drzwi do nich. Jak na razie, to chyba do mnie nie dociera ŻE UMÓWIŁAM SIE Z MOIM IDIOLEM!
- Już jestem!- krzyknęlam do mamy i zdjełam buty
- Wyprzedze twoje pytania. Tak, jestem głowna. Nie, nie było nic zadane. Tak, jestem zmęczona. Tak, pójde do swojego pokoju i sie przebiere, a i zapomniałabym tak, chce herbaty. Dziekuje- i poszłam do swojego pokoju i rzuciałam sie na moj rozłożony fotel, patrzyłam sie w sufit na którym były plakaty i powoli zaczeło do mnie docierać, to co sie właśnie dzisiaj stało. Jednak postanowiłam, że dalej bedę ciągnąć, że nie wiem kim on jest. Bedzie trudno.
-[T.I] Obiad! chodź!- to długo sobie poleżałam, wstałam i poszłam do mamy odebrać z rąk talerz oraz herbate i kierowałam sie w strone jej pokoju, a mama podążała za mną
- Gdzie jest tata? Gdzie jest babcia - spytałam gdy usiadłam przy stole
- Pojechał do pracy, a babcia poszła do koleżanki za jakąs godzine powinna być, a [imie twojej siostry],- jak nie masz to zmysl-[ I.T.Ś] gdzie jest? - zapytała rodzicielka nabierając ziemniaki na widelec
- Powiedziała mi, że za jakieś 15 minut bedzie, bo poszła odprowadzić koleżanke- odpowiedziałam i zrobiłam taki sam ruch co moja mama
- Coś sie działo dzisiaj konkretnego w szkole? Jak minął dzien?- nagle zapytała
- Nie. Nic sie nie działo konkretnego, a zapomniałabym, dzisiaj też miałam zanik pamieci ale tylko na 3 minuty wiec luzik. Dzień minąl dobrze. A! jutro musze wyjść rano, znaczy o 11
- Po co? -
Mam randke
- No moja koleżanka jutro ma urodziny i jedziemy do Warszawy, a później bede u niej nocować- powiedziałam jednym wdechem
- A nigdy w życiu! Broń Cie panie Boże! Skąd że!- I zaczyna sie gadka
- No ale mamoooo. Prosze Cie, ona nie ma nikogo ze znajomych oprócz mnie i to jest jej jedyny, niepowtarzalny dzień w roku. Prosze, nie daj sie prosić. Mamoo!
- Dobrze. Masz zadzwonić jak bedziesz w Warszawie i jak bedziesz u niej w domu. Tylko nie szwędać mi sie po 23 na dworzu w piżamach!
Jak raz tak zrobiłam, to bedzie mi do końca życia to wypominać, jeju!
- Dobrze, dobrze. Zadzwonie,a i by jakieś pieniądze sie przydały, bo po pierwsze widziałam fajną bluzke, po drugie chciałabym jej kupic jakiś mały prezent i po trzecie jak byśmy z Warszawy wracały, to pewnie zrobimy zakupy, bo wieczorem organizujemy seans filmowy i musimy kupić jakąs płyte. PROSZE MAMO!
- Dam ci 30 zlotych, od taty też weź, podaj mi torebke- poszłam po daną rzecz i przy okazji odniosłam talerze, bo już zjadlysmy- masz- wyjeła 40 złotych
- Dziękuje, że dajesz mi więcej. Kocham Cie- ucałowałam mame w policzek- To ja pójde do swojego pokoju sie szykować
- Jeszcze jedno- ciekawe o co teraz mamie chodzi-
-TAK?- powiedziałam troszeczke podniesionym głosem, ponieważ bałam sie co teraz wymyśli
- Dasz mi numer do jej mamy i upewnie sie czy bedziesz u niej nocować
Pięknie! Co ja teraz powiem? "Sorry mamo ale żartowałam, że nocuje u koleżanki, prawda jest taka, że nocuje u mojego idola który ma 17 lat. Pięknie!
- Eee. To znaczy, bo bedzie z nami jej brat, ponieważ pojechali w delegacje do Angli i miedzy innymi dlatego prosiła mnie żebym z nią spedziła ten dzien
Prosze, żeby sie udało. Nie, ona tego nie załapie, co ja wyprawiam?!-
- [T.I] co ty kąbinujesz?! - powiedziała złowrogo moja mam
- Co? ja? nie? nic? pfff - "uda mi sie uda mi sie"
- to jutro napisze ci esemesem, albo dobra nie, inaczej, jak bede u niej w domu, to dam ci jej brata do telefonu dobrze?
- Niech Ci bedzie, idź sie szykować- i odeszlam do pokoju. Wyciągnęłam niebieską tobre, na tle londyn, a z boku flaga wielkiej brytani i do niej spakowałam : krótkie spodenki, bluzke luźną na ramiączka, szczotke do włosów, szczotke do zębów, puder, tusz do rzęs, portfel i niewyrobioną z gimnazjum legitymacje oraz nowe ciuchy na niedziele. Zajęło mi to z 20 minut i usłyszłam dzwonek do drzwi, poszłam otworzyć i tata od razu dał mi torby z zakupami żebym zaniosła do kuchni. Gdy postawiłam siatki na blacie, to poczekałam az tata przyjdzie do pomieszczenia, w którym sie znajduje. Po 2 minutach siedział obok mnie na krześle
- Tatoooooo, wiesz jak bardzoooo i to bardzoo cie kocham? - zapytałam i zrobiłam maślane oczy
- Co? No niemożliwe, a wiesz, że ja tez?- spapugował po mnie
- Dobra ale teraz tak seryjnie- powiedziałam już na powaznie
- Ile chcesz? I co chcesz? I po co chcesz? I na co chcesz?
Jeszcze wiecej pytan
- No z 40 złotych, bo koleżanka ma urodziny i chce kupić jej prezent + jedziemy jutro do Warszawy + jak bedziemy z niej wyjeżdżac to zrobimy zakupy + kupimy jakiś dobry film+ bede u niej nocować+ mama sie zgodziła- powiedziałam na jednym wdechu
- Żartujesz- powiedział sarkastycznie
- No popatrz- otworzyłam usta i złapałam sie zapoliczki w celu zrobienia minki " :o"
- Dobra masz - wyciągnął z portfela daną sume i mi ją dał
- Dziękuje, kocham Cie! - i wyszłam z kuchni, a tata zaczął sie śmiać
Dobra mam 80 złotych, jeszcze od babci wezme tak z 30 złotych
- Mamooo! Kiedy bedzie babciaaaaaaaaaa? - krzyczałam z mojego fotelu
- To sie rusz i do niej zadzwoń, a nie, lezysz i krzyczysz z pokoju! - krzyknęła
- Ale wiesz, że ty teraz też krzyczysz z pokoju? Mogłabyś sie ruszyć a nie- spapugowałam po niej
- Nie mądrzyj sie- najwidoczniej musiało, to mame zatkać
- Dobra, to było głupie - i zaczełam sama z siebie sie smiać. Wyciągnęłam Telefon z kieszeni i zadzwoniłam
*romowa*
-gdzie,...- nie dokończyłam, bo usłyszalam dzwonek do drzwi
ale ja mam skapa
*koniec rozmowy*
-Babciuuuuuuuuuuuuuuu, wiesz jak ja cie kochaaaaaaaam- wstałam i podbiegłam do babci pokoju
- Co chcesz?-
czy jak mówie ze ich kocham to musze coś chciec?
- No bo wiesz, jutro moja kolezanka ma urodziny i jedziemy do warwszawy i bede u niej nocowac. Przydałoby mi sie troche pieniedzy. Mama wie
- Ile potrzebujesz?- zapytała
- Z 30 zł? proooooosze, to ważne, ona na ma nikogo, chce dac jej super prezent proooosze- zrobiłam minę kotka
- Daj mi porponetke- i wskazała na torbę. Od razu wykonałam czynnośc i podałam jej daną rzecz.
- Masz- dala mi 50 zlotych- tylko nie na głupoty
-aaaa! Dziekuje! - podeszłam i przytuliłam ją
- A dasz buziaka?- powiedziala
-Babcia!- krzyknęlam do niej
- To nie dostaniesz jeszcze 20 zł- i zrobila smutna mine. na co ja sie poderwałam i podbiegłam dając buziaka
- Prosze- krzyknęlam szybkie "dziekuje" i wybiegłam z pokoju. Poszłam szybko sie umyć i naszykowac sie na jutro.
To sie nie dzieje na prawde
Mam wrażenie, że sie kiedyś widzieliśmy- powiedział i pocałował mnie w policzek i odszedł
Bo sie widzieliśmy
Weszłam już na spokojnie do klatki, rozmyślając co sie właśnie dzisiaj wydarzyło, jak za dużo na jeden dzień. Teraz jestem bardzo ciekawa czy jutro przyjdzie czy jednak sobie robił ze mnie żarty. Nacisnęłam guzik od windy i po 15 sekundach otworzyłam drzwi do nich. Jak na razie, to chyba do mnie nie dociera ŻE UMÓWIŁAM SIE Z MOIM IDIOLEM!
- Już jestem!- krzyknęlam do mamy i zdjełam buty
- Wyprzedze twoje pytania. Tak, jestem głowna. Nie, nie było nic zadane. Tak, jestem zmęczona. Tak, pójde do swojego pokoju i sie przebiere, a i zapomniałabym tak, chce herbaty. Dziekuje- i poszłam do swojego pokoju i rzuciałam sie na moj rozłożony fotel, patrzyłam sie w sufit na którym były plakaty i powoli zaczeło do mnie docierać, to co sie właśnie dzisiaj stało. Jednak postanowiłam, że dalej bedę ciągnąć, że nie wiem kim on jest. Bedzie trudno.
-[T.I] Obiad! chodź!- to długo sobie poleżałam, wstałam i poszłam do mamy odebrać z rąk talerz oraz herbate i kierowałam sie w strone jej pokoju, a mama podążała za mną
- Gdzie jest tata? Gdzie jest babcia - spytałam gdy usiadłam przy stole
- Pojechał do pracy, a babcia poszła do koleżanki za jakąs godzine powinna być, a [imie twojej siostry],- jak nie masz to zmysl-[ I.T.Ś] gdzie jest? - zapytała rodzicielka nabierając ziemniaki na widelec
- Powiedziała mi, że za jakieś 15 minut bedzie, bo poszła odprowadzić koleżanke- odpowiedziałam i zrobiłam taki sam ruch co moja mama
- Coś sie działo dzisiaj konkretnego w szkole? Jak minął dzien?- nagle zapytała
- Nie. Nic sie nie działo konkretnego, a zapomniałabym, dzisiaj też miałam zanik pamieci ale tylko na 3 minuty wiec luzik. Dzień minąl dobrze. A! jutro musze wyjść rano, znaczy o 11
- Po co? -
Mam randke
- No moja koleżanka jutro ma urodziny i jedziemy do Warszawy, a później bede u niej nocować- powiedziałam jednym wdechem
- A nigdy w życiu! Broń Cie panie Boże! Skąd że!- I zaczyna sie gadka
- No ale mamoooo. Prosze Cie, ona nie ma nikogo ze znajomych oprócz mnie i to jest jej jedyny, niepowtarzalny dzień w roku. Prosze, nie daj sie prosić. Mamoo!
- Dobrze. Masz zadzwonić jak bedziesz w Warszawie i jak bedziesz u niej w domu. Tylko nie szwędać mi sie po 23 na dworzu w piżamach!
Jak raz tak zrobiłam, to bedzie mi do końca życia to wypominać, jeju!
- Dobrze, dobrze. Zadzwonie,a i by jakieś pieniądze sie przydały, bo po pierwsze widziałam fajną bluzke, po drugie chciałabym jej kupic jakiś mały prezent i po trzecie jak byśmy z Warszawy wracały, to pewnie zrobimy zakupy, bo wieczorem organizujemy seans filmowy i musimy kupić jakąs płyte. PROSZE MAMO!
- Dam ci 30 zlotych, od taty też weź, podaj mi torebke- poszłam po daną rzecz i przy okazji odniosłam talerze, bo już zjadlysmy- masz- wyjeła 40 złotych
- Dziękuje, że dajesz mi więcej. Kocham Cie- ucałowałam mame w policzek- To ja pójde do swojego pokoju sie szykować
- Jeszcze jedno- ciekawe o co teraz mamie chodzi-
-TAK?- powiedziałam troszeczke podniesionym głosem, ponieważ bałam sie co teraz wymyśli
- Dasz mi numer do jej mamy i upewnie sie czy bedziesz u niej nocować
Pięknie! Co ja teraz powiem? "Sorry mamo ale żartowałam, że nocuje u koleżanki, prawda jest taka, że nocuje u mojego idola który ma 17 lat. Pięknie!
- Eee. To znaczy, bo bedzie z nami jej brat, ponieważ pojechali w delegacje do Angli i miedzy innymi dlatego prosiła mnie żebym z nią spedziła ten dzien
Prosze, żeby sie udało. Nie, ona tego nie załapie, co ja wyprawiam?!-
- [T.I] co ty kąbinujesz?! - powiedziała złowrogo moja mam
- Co? ja? nie? nic? pfff - "uda mi sie uda mi sie"
- to jutro napisze ci esemesem, albo dobra nie, inaczej, jak bede u niej w domu, to dam ci jej brata do telefonu dobrze?
- Niech Ci bedzie, idź sie szykować- i odeszlam do pokoju. Wyciągnęłam niebieską tobre, na tle londyn, a z boku flaga wielkiej brytani i do niej spakowałam : krótkie spodenki, bluzke luźną na ramiączka, szczotke do włosów, szczotke do zębów, puder, tusz do rzęs, portfel i niewyrobioną z gimnazjum legitymacje oraz nowe ciuchy na niedziele. Zajęło mi to z 20 minut i usłyszłam dzwonek do drzwi, poszłam otworzyć i tata od razu dał mi torby z zakupami żebym zaniosła do kuchni. Gdy postawiłam siatki na blacie, to poczekałam az tata przyjdzie do pomieszczenia, w którym sie znajduje. Po 2 minutach siedział obok mnie na krześle
- Tatoooooo, wiesz jak bardzoooo i to bardzoo cie kocham? - zapytałam i zrobiłam maślane oczy
- Co? No niemożliwe, a wiesz, że ja tez?- spapugował po mnie
- Dobra ale teraz tak seryjnie- powiedziałam już na powaznie
- Ile chcesz? I co chcesz? I po co chcesz? I na co chcesz?
Jeszcze wiecej pytan
- No z 40 złotych, bo koleżanka ma urodziny i chce kupić jej prezent + jedziemy jutro do Warszawy + jak bedziemy z niej wyjeżdżac to zrobimy zakupy + kupimy jakiś dobry film+ bede u niej nocować+ mama sie zgodziła- powiedziałam na jednym wdechu
- Żartujesz- powiedział sarkastycznie
- No popatrz- otworzyłam usta i złapałam sie zapoliczki w celu zrobienia minki " :o"
- Dobra masz - wyciągnął z portfela daną sume i mi ją dał
- Dziękuje, kocham Cie! - i wyszłam z kuchni, a tata zaczął sie śmiać
Dobra mam 80 złotych, jeszcze od babci wezme tak z 30 złotych
- Mamooo! Kiedy bedzie babciaaaaaaaaaa? - krzyczałam z mojego fotelu
- To sie rusz i do niej zadzwoń, a nie, lezysz i krzyczysz z pokoju! - krzyknęła
- Ale wiesz, że ty teraz też krzyczysz z pokoju? Mogłabyś sie ruszyć a nie- spapugowałam po niej
- Nie mądrzyj sie- najwidoczniej musiało, to mame zatkać
- Dobra, to było głupie - i zaczełam sama z siebie sie smiać. Wyciągnęłam Telefon z kieszeni i zadzwoniłam
*romowa*
-gdzie,...- nie dokończyłam, bo usłyszalam dzwonek do drzwi
ale ja mam skapa
*koniec rozmowy*
-Babciuuuuuuuuuuuuuuu, wiesz jak ja cie kochaaaaaaaam- wstałam i podbiegłam do babci pokoju
- Co chcesz?-
czy jak mówie ze ich kocham to musze coś chciec?
- No bo wiesz, jutro moja kolezanka ma urodziny i jedziemy do warwszawy i bede u niej nocowac. Przydałoby mi sie troche pieniedzy. Mama wie
- Ile potrzebujesz?- zapytała
- Z 30 zł? proooooosze, to ważne, ona na ma nikogo, chce dac jej super prezent proooosze- zrobiłam minę kotka
- Daj mi porponetke- i wskazała na torbę. Od razu wykonałam czynnośc i podałam jej daną rzecz.
- Masz- dala mi 50 zlotych- tylko nie na głupoty
-aaaa! Dziekuje! - podeszłam i przytuliłam ją
- A dasz buziaka?- powiedziala
-Babcia!- krzyknęlam do niej
- To nie dostaniesz jeszcze 20 zł- i zrobila smutna mine. na co ja sie poderwałam i podbiegłam dając buziaka
- Prosze- krzyknęlam szybkie "dziekuje" i wybiegłam z pokoju. Poszłam szybko sie umyć i naszykowac sie na jutro.
To sie nie dzieje na prawde
środa, 8 kwietnia 2015
#3 Ajgor
Bardzo przepraszam za moją nieaktywność, ale mam dużo spraw na głowie i nadal nie moge sie pozbierac po tym, żę Zayn odszedl z One Direction, mija już 13 dni. Mysle ze sie czesc spodoba, zachecam do komentowania i dzisiam dam 3 czesci/Alladynek
Przepraszam bardzo?! Co on powiedział!? Mój idol powiedział że jestem słodka i urocza?! pewnie po ty by było mi miło, dobra ważne, dam sobie nacieszyc sie chwilą
- Dziękuje - teraz odpowiedzialam w 100% pewna, i to nie brzmiało jak pytanie
- to już chyba wszystko co miałam do opowiedzenia o sobie. Ja już tu mieszkam- pokazałam na klatke schodową- smutno mi sie zrobiło, że to już koniec naszego "spaceru"
- Jutro jest sobota prawda?- a ja na to pokiwałam głową.
- To czy nie chciałabyś pojechać ze mną do Warszawy? Jak pociągiem pojedziemy, to zajmie nam to 20 minut
wiem o tym, kiedyś pojechałam tam do Ciebie pod studio. Kontynułuj.
- To może byśmy pojechali? Pokazałbym Ci takie jedno fajne miejsce
Ranka?
- A o której byśmy pojechali i wrócili? - zapytałam zaciekawiona
- Moglibysmy spotkać sie o 11 pod twoim blokiem, a byśmy pojechali o 12, powrót? Hmm- powiedział i na chwile zamilkł.
Prosze tylko nie mów że jednak jutro nie możesz. Zalezy mi na Tobie prosze Cie
- Powrót? - powtórzył
- A może byś jutro u mnie nocowała?- zapytał z nadzieją
JEST! O matko, Aaaaaaaa!, to jest niemożliwe, dobra [T.I] spokojnie
- Byś powiedziała, że jutro jedziesz z koleżanką do Warszawy, że ma urodziny i że u niej bedziesz potem nocować- Powiedział jednym tchem. A ja stałam jak osłupiała.
- To jak? Może tak być? Ale jesli nie chcesz u mnie nocować, bo sie mnie "boisz" i myślisz, że bede chciał Cie w pewnym sensie wykorzystać, to jeśli odmówisz, to okey
- Nie! Z chęcią bliżej Cie spotkam, tylko nie moge w to uwierzyć
Zaraz sie wyda, że wiem kim on jest
- Znaczy, nie moge w to uwierzyć, że taki chłopak jak ty- przejechałam w powietrzy ręką i wskazałam na niego
- taki przystojny chłopak proponuje mi takie rzeczy. To jest na prawde fajnie - uśmiechnęłam sie do niego- To jak? Jutro o 11 pod moim blokiem?- pokiwał głową
- to o czym jeszcze pogadamy?
-Na prawde Cie lubie, nie zapomnij o tym nigdy, trudno że znamy sie krótko praktycznie to nic
Chcesz mi coś przez te słowa powiedzieć ?
- Myśle, ze nasza znajomośc bedzie jeszcze długo. dlugo, długo trwać i że poznamy sie o wiele, wiele lepiej
To coś konkretnego?
- A taka okazja jutro bedzie, plus jak mama ci pozwoli u mnie nocowac, to może jeszcze wieciej bedziemy o sobie wiedzieć- kontynuował, a ja popatrzylam na chwile na chodnik
- Hej, coś jest nie tak?- zapytał z troską
Tak, zależy mi na Tobie, a ty tego nie zauważasz, nie wiem jak jutro wytrzymam spać z tobą w jednym domu bez przytulenia sie z toba ani bez pokazywania, że mi na tobie zależy. Słyszysz? ZALEZY
- Co? Nie, nie, wszystko jest okey, myślałam tylko o tym, czy mama mi pozwoli jutro nocowac- skłamałam
- Nie martw sie, pozwoli, a jak nie, to powiedz, że "koleżanki" rodzice wyjechali, a bedzie z nią tylko starszy brat, a jak bedzie chciała tego brata do telefonu, to ja z nią pogadam czy coś w tym stylu. - powiedział i uśmiechnął sie
- O, ty już wszystko obmyśliłeś, o ty!- i szturchnęłam go w ręke
- no wiesz... - schował ręce do kieszeni i zacząl sie lekko wręcić, tak delikatnie, tylko na boki i zmiekczyl swój głos
- no ja umiem myśleć i no wiesz... chce Cie bliżej poznac- nadal mówil tym zmiękczonym głosem. To było słodkie. Taki zawscydzony Ajgor.
- Ooooo dziekuje, to jest miłe- i sie zaczerwienilam
- ooo jak fajnie sie rumienisz
- przestań- i zakryłam rekami moje policzki
- To jak? - zapytał- jutro o 11 pod blokiem?- ciągnął dalej, jakby chciał sie upewnić czy na 100% bede
- tylko chce żebyśmy na razie byli sami okey?
Ja i ty, nie ja i ty i fanki, nie. Ja i ty, sami
-wiem. Ja bedę na pewno, tylko, że jak bede mial kaptur i okulary na głowie, to nie pytaj dla czego- powiedzial i podrapał sie po głowie
Ooo, żeby fanki Cie nie rozpoznały. Dziekuje!
- Dobrze, nie wnikam - powiedziałam i sie uśmiechnelam
- i prawidłowo- poruszał brwiami, a to u mnie wywołało śmiech, bo od zawsze podobała mi sie ta jego mina tkz. "ruchacza"
- dobrze, to ja bede już iść. Pa do jutra- gdy odchodziłam już to Ajgor nagle krzyknął do mnie
- Czekaj!- stanęłam w miejscu odwróciłam sie do niego i czekałam aż do mnie podejdzie.
-Uznaj, że to tak jakby randka, ale taka nieoficjlna, . To do jutra
O MATKO! MAM RADKE Z MOIM IDOLEM! O JA WALE!
- Pa. Dziekuje- zarumieniłam sie. Odwróciłam sie, lecz przebiegł przede mnie i zataranował mi droge
- Pa- podszedl i sie do mnie przytulił, a ja sie w niego mocno wtuliłam
Tak jak za pierwszym razem gdy go zobaczyłam pod studiem DDTVN
- Mam wrażenie, że sie kiedyś widzieliśmy- powiedział i pocałował mnie w policzek i odszedł
Przepraszam bardzo?! Co on powiedział!? Mój idol powiedział że jestem słodka i urocza?! pewnie po ty by było mi miło, dobra ważne, dam sobie nacieszyc sie chwilą
- Dziękuje - teraz odpowiedzialam w 100% pewna, i to nie brzmiało jak pytanie
- to już chyba wszystko co miałam do opowiedzenia o sobie. Ja już tu mieszkam- pokazałam na klatke schodową- smutno mi sie zrobiło, że to już koniec naszego "spaceru"
- Jutro jest sobota prawda?- a ja na to pokiwałam głową.
- To czy nie chciałabyś pojechać ze mną do Warszawy? Jak pociągiem pojedziemy, to zajmie nam to 20 minut
wiem o tym, kiedyś pojechałam tam do Ciebie pod studio. Kontynułuj.
- To może byśmy pojechali? Pokazałbym Ci takie jedno fajne miejsce
Ranka?
- A o której byśmy pojechali i wrócili? - zapytałam zaciekawiona
- Moglibysmy spotkać sie o 11 pod twoim blokiem, a byśmy pojechali o 12, powrót? Hmm- powiedział i na chwile zamilkł.
Prosze tylko nie mów że jednak jutro nie możesz. Zalezy mi na Tobie prosze Cie
- Powrót? - powtórzył
- A może byś jutro u mnie nocowała?- zapytał z nadzieją
JEST! O matko, Aaaaaaaa!, to jest niemożliwe, dobra [T.I] spokojnie
- Byś powiedziała, że jutro jedziesz z koleżanką do Warszawy, że ma urodziny i że u niej bedziesz potem nocować- Powiedział jednym tchem. A ja stałam jak osłupiała.
- To jak? Może tak być? Ale jesli nie chcesz u mnie nocować, bo sie mnie "boisz" i myślisz, że bede chciał Cie w pewnym sensie wykorzystać, to jeśli odmówisz, to okey
- Nie! Z chęcią bliżej Cie spotkam, tylko nie moge w to uwierzyć
Zaraz sie wyda, że wiem kim on jest
- Znaczy, nie moge w to uwierzyć, że taki chłopak jak ty- przejechałam w powietrzy ręką i wskazałam na niego
- taki przystojny chłopak proponuje mi takie rzeczy. To jest na prawde fajnie - uśmiechnęłam sie do niego- To jak? Jutro o 11 pod moim blokiem?- pokiwał głową
- to o czym jeszcze pogadamy?
-Na prawde Cie lubie, nie zapomnij o tym nigdy, trudno że znamy sie krótko praktycznie to nic
Chcesz mi coś przez te słowa powiedzieć ?
- Myśle, ze nasza znajomośc bedzie jeszcze długo. dlugo, długo trwać i że poznamy sie o wiele, wiele lepiej
To coś konkretnego?
- A taka okazja jutro bedzie, plus jak mama ci pozwoli u mnie nocowac, to może jeszcze wieciej bedziemy o sobie wiedzieć- kontynuował, a ja popatrzylam na chwile na chodnik
- Hej, coś jest nie tak?- zapytał z troską
Tak, zależy mi na Tobie, a ty tego nie zauważasz, nie wiem jak jutro wytrzymam spać z tobą w jednym domu bez przytulenia sie z toba ani bez pokazywania, że mi na tobie zależy. Słyszysz? ZALEZY
- Co? Nie, nie, wszystko jest okey, myślałam tylko o tym, czy mama mi pozwoli jutro nocowac- skłamałam
- Nie martw sie, pozwoli, a jak nie, to powiedz, że "koleżanki" rodzice wyjechali, a bedzie z nią tylko starszy brat, a jak bedzie chciała tego brata do telefonu, to ja z nią pogadam czy coś w tym stylu. - powiedział i uśmiechnął sie
- O, ty już wszystko obmyśliłeś, o ty!- i szturchnęłam go w ręke
- no wiesz... - schował ręce do kieszeni i zacząl sie lekko wręcić, tak delikatnie, tylko na boki i zmiekczyl swój głos
- no ja umiem myśleć i no wiesz... chce Cie bliżej poznac- nadal mówil tym zmiękczonym głosem. To było słodkie. Taki zawscydzony Ajgor.
- Ooooo dziekuje, to jest miłe- i sie zaczerwienilam
- ooo jak fajnie sie rumienisz
- przestań- i zakryłam rekami moje policzki
- To jak? - zapytał- jutro o 11 pod blokiem?- ciągnął dalej, jakby chciał sie upewnić czy na 100% bede
- tylko chce żebyśmy na razie byli sami okey?
Ja i ty, nie ja i ty i fanki, nie. Ja i ty, sami
-wiem. Ja bedę na pewno, tylko, że jak bede mial kaptur i okulary na głowie, to nie pytaj dla czego- powiedzial i podrapał sie po głowie
Ooo, żeby fanki Cie nie rozpoznały. Dziekuje!
- Dobrze, nie wnikam - powiedziałam i sie uśmiechnelam
- i prawidłowo- poruszał brwiami, a to u mnie wywołało śmiech, bo od zawsze podobała mi sie ta jego mina tkz. "ruchacza"
- dobrze, to ja bede już iść. Pa do jutra- gdy odchodziłam już to Ajgor nagle krzyknął do mnie
- Czekaj!- stanęłam w miejscu odwróciłam sie do niego i czekałam aż do mnie podejdzie.
-Uznaj, że to tak jakby randka, ale taka nieoficjlna, . To do jutra
O MATKO! MAM RADKE Z MOIM IDOLEM! O JA WALE!
- Pa. Dziekuje- zarumieniłam sie. Odwróciłam sie, lecz przebiegł przede mnie i zataranował mi droge
- Pa- podszedl i sie do mnie przytulił, a ja sie w niego mocno wtuliłam
Tak jak za pierwszym razem gdy go zobaczyłam pod studiem DDTVN
- Mam wrażenie, że sie kiedyś widzieliśmy- powiedział i pocałował mnie w policzek i odszedł
sobota, 28 marca 2015
Nietypowy post
Kochani! Jestem Directioner od 4 lat. To co sie stało 3 dni temu (25.03.2015) to poruszyło mnie dotkliwie. A wiec Modest wyrzucił Zayna! Nie mogę sie pozbierać po tym. Od 3 dni ciągle płacze. Pamietam jak Zayn 4 lata temu w X-factorze gdy odpadli powiedział "To jeszcze nie koniec One Direction:" i pamietam słowa z 25.03.2015r "BedzieCIE najlepszym zespołem" Postaram sie dzisiaj zrobic filmik na youtube i tam dokladnie opisze jak byli dla mnie wazni/ Aladynek
niedziela, 8 marca 2015
#2 Ajgor
Dziś kolejna część ! :) komentujcie :/ / Alladynek
- dziekuje to miłe. Opowiedz mi coś o sobie- powiedziałam gdy wychodziliśmy ze szkoły.
Dobra, ona mnie nie zna, nie wie kim jestem, opisze siebie jaki jestem na prawde, nie jako chłopak z youtuba, tylko jako zwykły nastolatek, z której strony znają mnie tylko moi prawdziwi przyjaciele
- A wiec nazywam sie Ajg.... Igor Ignacy, mam 17 lat, a rocznikowo mam 18, nie przeszkadza mi wiek u dziewczyn, bo to tylko liczba, ważne to co ma w sercu. Wiem dojebałem, ale taka prawda. Lubie sie wygłupiać, nowe rzeczy, próbować wszystkiego. Nie cierpie arbuza, jadłem go tylko raz w życiu! Haha wiem dziwne. Ludzie uznają mnie za znanego, nie ważne czemu.
- No powiedz czemu, prooooosze - zapytała mnie dziewczyna, Jeju jaka ona jest piękna, czy to miłośc od pierwszego wejrzenia?
Nie, Ajgor nie, To nie możliwe! Ajgor! O matko Ajgor ty sie zakochałeś! Dobra powiem jej to później, A jak uzna że robie sobie żarty ? Że kłamie? A jak ona tego nie odwzajemnia? To co wtedy? Dobra, spróbuje
- Dowiesz sie późńiej czemu- ona na to pokiwala głowa. Szliśmy tak jakieś 5 minut, rozmawiając i śmiejąc sie jakbyśmy znali sie od lat, Na prawde to jest fantastyczna dziewczyna, ideał po prostu. Genialnie sie z nią rozmowa, ciesze sie że dzisiaj przyszłem do tej szkoły i ciesze sie że mnie nie rozpoznała, bo gdyby było inaczej, to tylko chciałaby autografu, zdjęcia i mieć mnie w znajomuch na facebooku ewentualnie mój numer. Dobrze że są jeszcze takie dziewczyny jak ta, myśle że jest [T.I] jest jedyna, na prawde do niej coś czuje.
Pov's [T.I]
Dlaczego on nie chce mi powiedziec kim jest, przecież go rozpoznałam! Hmmm a może chce pokazać jaki jest na prawde a nie jaki chłopak z youtuba, może chce pokazać sie z lepszej strony, a nie ze strony chamskiego chłopaka
- Wiesz co? - zapytałam z zaciekawieniem
- No mów- zapytał z nutką niepewności w głosie, jakby domyślał sie że wiem kim on jest.
Dobra, powkręcam go jeszcze
- Bardzo i to bardzo Cie polubiłam, jesteś bardzo fajny i miły nie jako ten chłop...-
Nie! STOP!
- nie jako ten eee chłopak? Tak, jak ten chłopak, jak mój były-
Co ja wyprawiam?! O mało co nie wpadłam! Chwila, czyżby on odetchnął z ulgą? Haha jakie to zabawne, zobaczyć Ajgora zakłopotanego ale z drugiej strony, to jest słodkie jak chłopak sie denerwuje.
- Dziekuje, ty też jesteś bardzo i to bardzo,nawet mi na tobie zale...- nie dokończył
- Co? Dokończ- zapytałam z zaciekawieniem. Może jemu zależy na mnie!
- Co? Nawet mi sie z tobą fajnie rozmawia. - Jeju... już myślałam to jakiś sen, aż do teraz. Rzeczywistość. Hello! Ale jest tego jeden plus, że nie wie że ja wiem o nim i że poznam go z jego PRAWDZIWEJ STRONY
- Oh... dziekuje?- nie wiem czemu tak odpowiedziałam, spanikowałam, O matko! Co ja do cholery wyprawiam?!
- To bardziej pytanie czy odpowiedź?- Poruszał śmiesznie brwami
- CZIKI CZIKA!- powiedzialam głośno i to dosyć głośno, chyba aż za bardzo
Pov's Ajgor
- CZIKI CZIKA!-
o matko! ona chyba wie kim jestem! Ajgor, uspokój sie, uspokój sie. Ale jak ja mam sie do cholery uspokoic?!
- Żartuje głuptasie- i szturchnęła mnie delikatnie w ramie i odetchnęłem z ulgą,
BOŻE JA TU DZIŚ NA ZAWAŁ KURWA ZEJDE!
- tak jakoś mi sie wyrwało, bo moje koleżanki tak cały czas mówią, ściągają od jakiegoś youtubera, caały czas mówią że on jest bardzo przystojny, no ale trudno, ja nie wiem kto to jest i niech tak zostanie. Czekaj...- wyciągnęła telefon,
O JEZU! A JAK ONA MA JAKIEŚ MOJE ZDJĘCIE?! Zabijcie mnie prosze
.- Okey, już wiem-
"już wiem" KIM TY JESTEŚ, tylko tych trzech słów brakuje, żeby wszystko sie zjebało
- Wiem która jest godzina, mamy jeszcze jakieś 15 minut-
o jezu, jak ja ci dziekuje za to.
- Opowiedź mi coś o sobie- zapytałem tak z nienacka
chce poznać jaka ona jest na prawde, przecież sie w niej zako... Nie! nie, nie dokończe tego, dobra Igor przecież sie w niej zakochałeś.
- No to już wiesz, że mam na Imie [T.I], 14 lat rocznikowo, mam totalnie zniszczone włosy, bo dużo razy je farbowałam, na prawde, miałam wszystkie kolory- jaka ona idealna- ale nie bój sie, mialam tylko końcówki- mów dalej- nie czuje sie na swój wiek, ludzie też mi nie dają tyle lat ile mam, niektórzy dają mi 16 lat- zaśmiała sie, śmiej sie dalej, to urocze- a najwiecej dali mi z 18 lat! - bedziesz moja- no lubie psy, od małego jeżdże na koniach, kocham te zwierzęta, często mówie że chłopak jest przystojny-
cholera! już mialem nadzieje
- ale jak mi sie ktoś podoba, to nie zwracam uwagi na innych chłopaków, a tym bardziej jak kocham-
bede twój, olej innych kolesi
- szybko sie zakochuje-
może to będzie we mnie, może we mnie sie zakocha.
- No już wiesz że jestem baaardzo niska
- Mi to nie przeszkadza, niskie jest słodkie, urocze i piękne jak ty- spoliczkowałem sie w twarz w swojej głowie.
zauważy, że mi sie podoba
- dziekuje to miłe. Opowiedz mi coś o sobie- powiedziałam gdy wychodziliśmy ze szkoły.
Dobra, ona mnie nie zna, nie wie kim jestem, opisze siebie jaki jestem na prawde, nie jako chłopak z youtuba, tylko jako zwykły nastolatek, z której strony znają mnie tylko moi prawdziwi przyjaciele
- A wiec nazywam sie Ajg.... Igor Ignacy, mam 17 lat, a rocznikowo mam 18, nie przeszkadza mi wiek u dziewczyn, bo to tylko liczba, ważne to co ma w sercu. Wiem dojebałem, ale taka prawda. Lubie sie wygłupiać, nowe rzeczy, próbować wszystkiego. Nie cierpie arbuza, jadłem go tylko raz w życiu! Haha wiem dziwne. Ludzie uznają mnie za znanego, nie ważne czemu.
- No powiedz czemu, prooooosze - zapytała mnie dziewczyna, Jeju jaka ona jest piękna, czy to miłośc od pierwszego wejrzenia?
Nie, Ajgor nie, To nie możliwe! Ajgor! O matko Ajgor ty sie zakochałeś! Dobra powiem jej to później, A jak uzna że robie sobie żarty ? Że kłamie? A jak ona tego nie odwzajemnia? To co wtedy? Dobra, spróbuje
- Dowiesz sie późńiej czemu- ona na to pokiwala głowa. Szliśmy tak jakieś 5 minut, rozmawiając i śmiejąc sie jakbyśmy znali sie od lat, Na prawde to jest fantastyczna dziewczyna, ideał po prostu. Genialnie sie z nią rozmowa, ciesze sie że dzisiaj przyszłem do tej szkoły i ciesze sie że mnie nie rozpoznała, bo gdyby było inaczej, to tylko chciałaby autografu, zdjęcia i mieć mnie w znajomuch na facebooku ewentualnie mój numer. Dobrze że są jeszcze takie dziewczyny jak ta, myśle że jest [T.I] jest jedyna, na prawde do niej coś czuje.
Pov's [T.I]
Dlaczego on nie chce mi powiedziec kim jest, przecież go rozpoznałam! Hmmm a może chce pokazać jaki jest na prawde a nie jaki chłopak z youtuba, może chce pokazać sie z lepszej strony, a nie ze strony chamskiego chłopaka
- Wiesz co? - zapytałam z zaciekawieniem
- No mów- zapytał z nutką niepewności w głosie, jakby domyślał sie że wiem kim on jest.
Dobra, powkręcam go jeszcze
- Bardzo i to bardzo Cie polubiłam, jesteś bardzo fajny i miły nie jako ten chłop...-
Nie! STOP!
- nie jako ten eee chłopak? Tak, jak ten chłopak, jak mój były-
Co ja wyprawiam?! O mało co nie wpadłam! Chwila, czyżby on odetchnął z ulgą? Haha jakie to zabawne, zobaczyć Ajgora zakłopotanego ale z drugiej strony, to jest słodkie jak chłopak sie denerwuje.
- Dziekuje, ty też jesteś bardzo i to bardzo,nawet mi na tobie zale...- nie dokończył
- Co? Dokończ- zapytałam z zaciekawieniem. Może jemu zależy na mnie!
- Co? Nawet mi sie z tobą fajnie rozmawia. - Jeju... już myślałam to jakiś sen, aż do teraz. Rzeczywistość. Hello! Ale jest tego jeden plus, że nie wie że ja wiem o nim i że poznam go z jego PRAWDZIWEJ STRONY
- Oh... dziekuje?- nie wiem czemu tak odpowiedziałam, spanikowałam, O matko! Co ja do cholery wyprawiam?!
- To bardziej pytanie czy odpowiedź?- Poruszał śmiesznie brwami
- CZIKI CZIKA!- powiedzialam głośno i to dosyć głośno, chyba aż za bardzo
Pov's Ajgor
- CZIKI CZIKA!-
o matko! ona chyba wie kim jestem! Ajgor, uspokój sie, uspokój sie. Ale jak ja mam sie do cholery uspokoic?!
- Żartuje głuptasie- i szturchnęła mnie delikatnie w ramie i odetchnęłem z ulgą,
BOŻE JA TU DZIŚ NA ZAWAŁ KURWA ZEJDE!
- tak jakoś mi sie wyrwało, bo moje koleżanki tak cały czas mówią, ściągają od jakiegoś youtubera, caały czas mówią że on jest bardzo przystojny, no ale trudno, ja nie wiem kto to jest i niech tak zostanie. Czekaj...- wyciągnęła telefon,
O JEZU! A JAK ONA MA JAKIEŚ MOJE ZDJĘCIE?! Zabijcie mnie prosze
.- Okey, już wiem-
"już wiem" KIM TY JESTEŚ, tylko tych trzech słów brakuje, żeby wszystko sie zjebało
- Wiem która jest godzina, mamy jeszcze jakieś 15 minut-
o jezu, jak ja ci dziekuje za to.
- Opowiedź mi coś o sobie- zapytałem tak z nienacka
chce poznać jaka ona jest na prawde, przecież sie w niej zako... Nie! nie, nie dokończe tego, dobra Igor przecież sie w niej zakochałeś.
- No to już wiesz, że mam na Imie [T.I], 14 lat rocznikowo, mam totalnie zniszczone włosy, bo dużo razy je farbowałam, na prawde, miałam wszystkie kolory- jaka ona idealna- ale nie bój sie, mialam tylko końcówki- mów dalej- nie czuje sie na swój wiek, ludzie też mi nie dają tyle lat ile mam, niektórzy dają mi 16 lat- zaśmiała sie, śmiej sie dalej, to urocze- a najwiecej dali mi z 18 lat! - bedziesz moja- no lubie psy, od małego jeżdże na koniach, kocham te zwierzęta, często mówie że chłopak jest przystojny-
cholera! już mialem nadzieje
- ale jak mi sie ktoś podoba, to nie zwracam uwagi na innych chłopaków, a tym bardziej jak kocham-
bede twój, olej innych kolesi
- szybko sie zakochuje-
może to będzie we mnie, może we mnie sie zakocha.
- No już wiesz że jestem baaardzo niska
- Mi to nie przeszkadza, niskie jest słodkie, urocze i piękne jak ty- spoliczkowałem sie w twarz w swojej głowie.
zauważy, że mi sie podoba
środa, 4 marca 2015
#1 Ajgor
Postanowiłam, że bedę pisać tylko i wyłącznie FF, jak na razie dodaje FF o Ajgorze, jak bedzie dużo komentarzy a ja dojde do 20 rozdziałów, to zmienie osobe i bedą nowe FF, teraz łapcie o Ajgorze :)
PS. Piszcie komentarze, czy chcecie dalej :) + zdania napisane kursywa to mysli bohatera / Alladynek
Jak ja nienawidze w-f, jak można latać 20 minut za głupią piłką? Dobra, nie wnikam ale niech wiedzą jedno, nie jestem żadnym kurwa psem, ale koszykówką i siatkówką to nie pogardze bo to są jedyne sporty które lubie. Dzisiaj to była moja ostatnia lekcja, już w tej głupiej szkole jestem 11 godzin, bo na 8 miałam poprawe sprawdzianu, a o 10 dodatkowe z angielskiego a swoje zajęcia miałam na godzin 13. Wiec nie opłacało mi sie iść do domu, to już jestem 11 godzin w szkole i ciesze sie bardzo że to ostatnia moja godzina. Byłam tak bardzo padnieta, w dodatku byłam chora że zapomniałam połowy rzeczy, źle sie spakowałam, źle sie czułam, a nawet nie pamietałam w niektórych momentach znanych osób, np. Agata Kulesza. Takie małe zaniki pamieci, z racji tego że jak ostatnio sie wywaliłam i upadłam na głowe to sie u mnie takie rzeczy zdarzają i są normalne. Lekarz mówi że do 5 dni powinno mi przejść, a akurat dziś mijają te 5 dni
- Prosze Pani!- nauczycielka sie do mnie odwróciła
-słucham?-spytała tym swoim sarkastycznym głosem
-mogę usiąść Źle się czuję- pwiedziałam i na znak tego złapałam się za brzuch
-tak. Idź. Jak coś będzie ci się dziać to wołaj-powiedziała. Skierowałam się na ławkę. Czyżby sie martwila? Prosze...
- To ja już prosze Pani pójde sie przebrać, nie długo dzwonek za jakieś 10 min, a ja sie tak źle czuje że nie dam rady ćwiczyć- zrobiłam skwaszoną mine
- Już nie przesadzaj, Dobrze idź sie przebierz.- powiedziała a ja poszłam do szatni. Po 2 minutach wyszłam ubrana i kierowałam sie z plecakiem do mojej koleżanki na ławce
-Ej kto tam jest? - pokazałam palcem na przezroczyste drzwi od hali, w których stał jakiś starszy ode mnie chłopak, ale za to w kij przytojny- Znasz go?- zapytałam sie mojej koleżanki która nie ćwiczyła bo mama napisała jej usprawiedliwienie
- Nie, nieznam wiesz? Hmmm. A może wiesz....... Znasz niejakiego Ajgora Ignacego?- zapytała sarkastycznie
- No nie wiem kto to jest Ajgor - i zaczęła sie śmiac
- Skąd wiedziałaś? Kto to jest? Nie znam go. Nawet nie pamietam czy kiedyś wcześniej słyszałam o kimś takim.- pustka w głowie, pewnie znowu to nikt ważny. - Dobra kij z tym, ważne że jest przystojny i że mi sie podoba. O matko! Co te dziewczyny z nim robią?!- zbulwersowałam sie gdy usłyszłam dzwonek i zobaczyłam że z 15 dziewczyn do niego podbiegło, chyba utrudniało mu to w oddychaniu.
- Na dziś to koniec dziewczęta! Przebierać sie i do szatni. A ty [T.I] możesz już wyjść
- Dowiedzenia! - z mgnieniu oka wyszłam z hali, byłam tak padnieta że nie miałam na nic siły. Ledwo co przepchałam sie do szafki, bo dziewczyny taranowały mi droge, znaczy- to JA SIE NIE DOPCHAŁAM DO SZAFEK. Zdenerwowana zaczelam sie do nich drzeć
- Co wy tu kurwa odpierdalacie! Kim on jest że tak do niego lecicie?! Zostawcie go! Jak on musi sie teraz czuć? Kurwa pewnie nie fajnie, wiec teraz spieprzajcie, bo niechcialybyscie byc zgniatane przez jakiś kolesi!- Dziewczyny zszokowane moim słownictwem zaczely mi odpowiadac
- Ty na serio nie wiesz kim on jest?- zapytała jedna z nich
- No jak bym kurwa wiedziała, to bym nie pytala! już, odejdźcie od niego. Już was nie ma!- krzyknęłam do nich, by zrozumiały mnie
- Znawczyni sie znalazła- Burknęla pod nosem jedna z nich
- Powiedziałam coś!- krzyknęłam i spiorunowałam ją wzrokiem.- A ty - skierowałam to do tego chłopaka - nie masz za co dziekować- powiedziałam sarkastycznie
- Dziekuje - a ja przewróciłam oczami- Czy ty na serio nie wiesz kim jestem?- pokreciłam głową na znak że nie wiem
- To dobrze- szepnął pod nosem- Nie jesteś za młoda na takie słownictwo? - usmiechął sie cwaniacko
- Jeju to że mam rocznikowo 14 lat, nie oznacza że jestem jakimś dzieckiem co bawi sie barbi, Jak widać nawet jestem mądrzejsza od nich - pokiwalam na dziewczyny które przed chwilą staly koło niego
- To bardzo dobrze- powiedzial
- Suń sie- nie zareagował- suniesz sie? Nie? dobra, poradze sobie sama, bez łaski swej!- przepchnęlam sie za niego, chyba nie wiedział o co mi chodzi, to wyjełam klucz i pomachałam nim
- Szafka. Chciałam sie dostać do niej- , a on odpowiedział na to bezwdzięczne "aaaaaaa"
- Wiedziałem - uśmiechnął sie do mnie
- To ja wiedziałam, że nie wiedziałeś- puściłam mu oczko, w tej chwili kichnęłam i sobie przypomniałam kim on jets,
TO JEST AJGOR! O MATKO! TO JEST MÓJ IDIOL! Dobra dalej bede ciągnąć że nie wiem kim on jest. Tak jest lepiej
- Zdrowia! - a ja chciałam mu odpowiedzieć ale znowu kichnęłam,
- wiem kreatywna odpowiedz. Kichnięcie - Po chwili zaczelismy sie smiac. Po 2 minutach przebrałam sie i zamknęłam szafke. Jak sie ciesze że to piątek!
- [T.I] - nie zalapal o co chodzi i uniusł brew- Mam na imie [T.I]- dopiero załapał o co kaman
- Wiedziałem o tym - A ja uśmiechnełam sie, wiedząc że mówi to sarkastycznie
- Idziemy? - zapytał Ajgor
- Idziemy? Ale że ty i że ja ? - tym pytaniem zrobiłam z siebie kretynke, a chłopak sie na to zaśmiał.
- Tak, odprowadze cie do domu- puscił oczko i sie uśmiechnął.
O MATKO MOJ IDIOL MNIE ODPROWADZI DO DOMU!
- dziekuje to miłe. Opowiedz mi coś o sobie- powiedziałam gdy wychodziliśmy ze szkoły.
PS. Piszcie komentarze, czy chcecie dalej :) + zdania napisane kursywa to mysli bohatera / Alladynek
Jak ja nienawidze w-f, jak można latać 20 minut za głupią piłką? Dobra, nie wnikam ale niech wiedzą jedno, nie jestem żadnym kurwa psem, ale koszykówką i siatkówką to nie pogardze bo to są jedyne sporty które lubie. Dzisiaj to była moja ostatnia lekcja, już w tej głupiej szkole jestem 11 godzin, bo na 8 miałam poprawe sprawdzianu, a o 10 dodatkowe z angielskiego a swoje zajęcia miałam na godzin 13. Wiec nie opłacało mi sie iść do domu, to już jestem 11 godzin w szkole i ciesze sie bardzo że to ostatnia moja godzina. Byłam tak bardzo padnieta, w dodatku byłam chora że zapomniałam połowy rzeczy, źle sie spakowałam, źle sie czułam, a nawet nie pamietałam w niektórych momentach znanych osób, np. Agata Kulesza. Takie małe zaniki pamieci, z racji tego że jak ostatnio sie wywaliłam i upadłam na głowe to sie u mnie takie rzeczy zdarzają i są normalne. Lekarz mówi że do 5 dni powinno mi przejść, a akurat dziś mijają te 5 dni
- Prosze Pani!- nauczycielka sie do mnie odwróciła
-słucham?-spytała tym swoim sarkastycznym głosem
-mogę usiąść Źle się czuję- pwiedziałam i na znak tego złapałam się za brzuch
-tak. Idź. Jak coś będzie ci się dziać to wołaj-powiedziała. Skierowałam się na ławkę. Czyżby sie martwila? Prosze...
- To ja już prosze Pani pójde sie przebrać, nie długo dzwonek za jakieś 10 min, a ja sie tak źle czuje że nie dam rady ćwiczyć- zrobiłam skwaszoną mine
- Już nie przesadzaj, Dobrze idź sie przebierz.- powiedziała a ja poszłam do szatni. Po 2 minutach wyszłam ubrana i kierowałam sie z plecakiem do mojej koleżanki na ławce
-Ej kto tam jest? - pokazałam palcem na przezroczyste drzwi od hali, w których stał jakiś starszy ode mnie chłopak, ale za to w kij przytojny- Znasz go?- zapytałam sie mojej koleżanki która nie ćwiczyła bo mama napisała jej usprawiedliwienie
- Nie, nieznam wiesz? Hmmm. A może wiesz....... Znasz niejakiego Ajgora Ignacego?- zapytała sarkastycznie
- No nie wiem kto to jest Ajgor - i zaczęła sie śmiac
- Skąd wiedziałaś? Kto to jest? Nie znam go. Nawet nie pamietam czy kiedyś wcześniej słyszałam o kimś takim.- pustka w głowie, pewnie znowu to nikt ważny. - Dobra kij z tym, ważne że jest przystojny i że mi sie podoba. O matko! Co te dziewczyny z nim robią?!- zbulwersowałam sie gdy usłyszłam dzwonek i zobaczyłam że z 15 dziewczyn do niego podbiegło, chyba utrudniało mu to w oddychaniu.
- Na dziś to koniec dziewczęta! Przebierać sie i do szatni. A ty [T.I] możesz już wyjść
- Dowiedzenia! - z mgnieniu oka wyszłam z hali, byłam tak padnieta że nie miałam na nic siły. Ledwo co przepchałam sie do szafki, bo dziewczyny taranowały mi droge, znaczy- to JA SIE NIE DOPCHAŁAM DO SZAFEK. Zdenerwowana zaczelam sie do nich drzeć
- Co wy tu kurwa odpierdalacie! Kim on jest że tak do niego lecicie?! Zostawcie go! Jak on musi sie teraz czuć? Kurwa pewnie nie fajnie, wiec teraz spieprzajcie, bo niechcialybyscie byc zgniatane przez jakiś kolesi!- Dziewczyny zszokowane moim słownictwem zaczely mi odpowiadac
- Ty na serio nie wiesz kim on jest?- zapytała jedna z nich
- No jak bym kurwa wiedziała, to bym nie pytala! już, odejdźcie od niego. Już was nie ma!- krzyknęłam do nich, by zrozumiały mnie
- Znawczyni sie znalazła- Burknęla pod nosem jedna z nich
- Powiedziałam coś!- krzyknęłam i spiorunowałam ją wzrokiem.- A ty - skierowałam to do tego chłopaka - nie masz za co dziekować- powiedziałam sarkastycznie
- Dziekuje - a ja przewróciłam oczami- Czy ty na serio nie wiesz kim jestem?- pokreciłam głową na znak że nie wiem
- To dobrze- szepnął pod nosem- Nie jesteś za młoda na takie słownictwo? - usmiechął sie cwaniacko
- Jeju to że mam rocznikowo 14 lat, nie oznacza że jestem jakimś dzieckiem co bawi sie barbi, Jak widać nawet jestem mądrzejsza od nich - pokiwalam na dziewczyny które przed chwilą staly koło niego
- To bardzo dobrze- powiedzial
- Suń sie- nie zareagował- suniesz sie? Nie? dobra, poradze sobie sama, bez łaski swej!- przepchnęlam sie za niego, chyba nie wiedział o co mi chodzi, to wyjełam klucz i pomachałam nim
- Szafka. Chciałam sie dostać do niej- , a on odpowiedział na to bezwdzięczne "aaaaaaa"
- Wiedziałem - uśmiechnął sie do mnie
- To ja wiedziałam, że nie wiedziałeś- puściłam mu oczko, w tej chwili kichnęłam i sobie przypomniałam kim on jets,
TO JEST AJGOR! O MATKO! TO JEST MÓJ IDIOL! Dobra dalej bede ciągnąć że nie wiem kim on jest. Tak jest lepiej
- Zdrowia! - a ja chciałam mu odpowiedzieć ale znowu kichnęłam,
- wiem kreatywna odpowiedz. Kichnięcie - Po chwili zaczelismy sie smiac. Po 2 minutach przebrałam sie i zamknęłam szafke. Jak sie ciesze że to piątek!
- [T.I] - nie zalapal o co chodzi i uniusł brew- Mam na imie [T.I]- dopiero załapał o co kaman
- Wiedziałem o tym - A ja uśmiechnełam sie, wiedząc że mówi to sarkastycznie
- Idziemy? - zapytał Ajgor
- Idziemy? Ale że ty i że ja ? - tym pytaniem zrobiłam z siebie kretynke, a chłopak sie na to zaśmiał.
- Tak, odprowadze cie do domu- puscił oczko i sie uśmiechnął.
O MATKO MOJ IDIOL MNIE ODPROWADZI DO DOMU!
- dziekuje to miłe. Opowiedz mi coś o sobie- powiedziałam gdy wychodziliśmy ze szkoły.
poniedziałek, 23 lutego 2015
#1 Jasioo
- Mamo no ale prosze cie! - krzyczałam do swojej rodzicielki- Prosze cie! To jest dla mnie ważne, nie możesz mi tego zrobić!
- Jak widać moge, Nigdzie nie jedziesz. To jest daleko a ty nie masz opiekuna by tam jechac, a w pociągu zdarzają sie różne rzeczy- powiedziala spokojnie moja mama jak mnie to wkurza, jakby mówiła ironicznie ughr
- To może jeszcze bede siedzieć cały czas w domu, bo na dworzu też dzieją sie różne rzeczy! Przecież mogą zadźgać mnie na ulicy nożem! Może jeszcze nie bede nikomu otwierała drzwi bo ktoś na mnie napadnie!- nie wytrzymałam już
- Uspokój sie! Nigdzie nie jedziesz i już. - odpowiedziała podniesionym głosem
- Uważaj! nie wychodź z domu., bo cie zabija, bo sie różne rzeczy dzieją przecież. Nie pamietasz?- jak ona mówi ironicznie to ja też, mam dość
- Uspokój sie już! - nie wytrzymała i wydarła sie
- Uważaj bo coś Ci sie z gardłem stanie. - Poszłam do pokoju i usiadłam na łóżku i otworzyłam laptopa i napisalam na Twitter'e "Dziekuje mamo że nie moge jechać na Rock Star do Jasia". Po skończonym zdaniu, zalogowałam sie na facebooka, każdy z moich znajomych którzy lubią mojego idola, pytali sie mnie czy jade. Miałam dość i wylogowałam sie i wyłączyłam komputer.
- Wychodze. Pa- poszłam do drzwi i nacisnęłam przycisk od windy, a mama za mną wyszła i spytała sie o której bede,a ja odpowiedziałam że nie wiem i że ide ochłonąć. Gdy winda przyjechała na moje piętro to szybko do niej weszlam i założyłam słuchawki i puściłam piosenke One Direction - Diana. Bardzo ją lubiłam. Gdy byłam na parterze to szybko zbiegłam po schodach i rozsunełam kurtke, z racji tego że było już koniec zimy nie zakładałam czapki ani szalika i miałam cieńszą kurtke. Postanowiłam że pójde sie przejść na miasto, miałam do niego z 15 min drogi a nic ciekawego nie miałam do roboty. Więc zaczełam sie kierować w tamtą strone, po drodze miałam sklep, to weszłam do niego, bo zachciało mi sie pić. Kupiłam wode za 0.99 gr Wow, majątek.... Gdy bylam już na mieście, to usiadłam na jednej z kilku ławek, na drugiej z nich siedział jakiś chłopak, mial ciemne okulary i kaptur na głowie, tak jakby żeby nikt go nie rozpoznał. Chyba był czymś zmartwiony, bo co chwile podnosił okulary i wycieral oczy. Postanowiłam że nie mam nic do stracenia i podeszłam do niego i dosiadłam sie
- Nic Ci nie jest? Jakiś zmartwiony jestes- zapytałam sie nieznajomego
- Nie, w sumie nie ważne- skądś znam ten głos, tylko szkoda że nie widze jego twarzy, ale na 100% kojarze ten głos
- No opowiadaj, ja ci też opowiem co mi jest, też jest nie najlepiej. - powiedziałam żeby mu ulżyło
- To ty pierwsza mów - jeju ten głos! znam go, znam go! A może mi sie tylko wydaje?
- A wiec mama nie pozwala mi jechać do Poznania na Rock Star na festival, wiesz tam bedzie Jasio i bardzo zależy mi go spotkać bo na prawde mi sie podoba nie jako youtuber tylko jako zwykly nastolatek. Ale wiem że nigdy z nim nie bede bo mam 13 lat a on 18 i wątpie że by chciał być z pierwszo gimnazjalistką. Dużo bym dała żeby go przytulić i z nim pogadać, nawet gdybym niewiedziała że to on, ale to by było moje marzenie.Napisałam nawet kiedyś do Jasia list i podałam mu mój adres i numer telefonu oraz napisałam żeby odpisał co o tym myśli. Wiec nigdy nie dostałam od niego odpowiedzi. Nawet głupiej odpowiedzi" nic o tym nie myśle" I to mnie najbardziej zmartwiło, bo mi na prawde na nim zależy na jako zwykłym nastolatku- wyglądało jakby na prawde go to interesowało ale jak wspomniałam o tym liście to jakoś posmutniał i chciał coś powiedzieć ale zrezygnował.- oo jak sie opisałam dobrze, teraz ty.
- Chodź sie przytul- i wyciągnął rece
- Dziekuje- szepnęłam - brakowało mi by ktos mnie przytulił. Dobrze koniec użalania sie nade mną. Teraz ty mów co ci jest. - Chciałam sie odsunął lecz on mocniej mnie przytulił. Teraz to tak siedzieliśmy jak byśmy byli jakąs parą, a znamy sie od 15 min. - No to opowiadaj co ci jest.

- A wiec, po częsci mamy ten sam problem - uniosłam brew do góry- Miałem występować na Rock Star ale mi odwołali po chamsku. Jak chcesz to ten dzień co bedzie ten festival to możemy spedzić razem- a ja na to pokiwałam głowa- I chodzi o to że przepraszam że nie odpisałem ci na ten list, ani nie zadzwoniłem- podniosłam sie z niego, bo nie wiedziałam o co mu chodzi jeszcze powiedzcie mi że to jest Jaś
- CO? O co ci chodzi? To nie smieszne wiesz o tym ?
- Specjalnie tutaj przyjechałem dla Ciebie, bo jeszcze chciałem ci osobiście powiedzieć co o tym myśle. Nie zignorowałem tego, wyszukałem Cie na facebooku i utworzyłem nowe konto bez zdjecia profilowego i z tobą pisałem- już rozumiem mniej wiecej o co tu chodzi
- To ty jestes "kocham cie" ? - a on na to pokiwał głową
- Długo czekałem na ten moment, by powiedzieć ci że cie kocham, Na prawde, zależy mi na tobie, po naszych rozmowach które pisaliśmy godzinami, to sie zmartwiłem że od 2 dni nic nie pisałaś i dlatego przyjechałem. [T.I] kocham cie, w liscie napisałaś że na asku było do mnie pytanie czy mógłbym być z 14 latką a ja na to odpowiedziałem ze nie jestem pedofilem, ale wtedy nie wiedziałem że można sie tak zakochać. Mam to gdzieś, że będą nazywać mnie pedofilem, ale ja ciebie kocham.- siedziałam jak osłupiała co ? on mnie kocha? ale.. ale... ale jak to?
- [t.i] Odpowiesz? halo- ON MNIE KOCHA! ON MNIE NA PRAWDE KOCHA! O matko! dziekuje ci mamo że nie pozwoliłaś mi jechac do Poznania! o rany!
- Co? Ale ty tak na serio?
- Tak, chcesz ze mną chodzić? Prosze Cie, - powiedział błagalnym wzrokiem jakby bał sie mojej odpowiedzi
- Nie.. Żartuje! tak! Chce !
- Weź! zawału dostane! To jak?
- Co jak?- boże ale on jest skomplikowany, ale jest mój i to sie liczy
- Dodajemy fotke że jesteśmy razem?- powiedział z niezdecydowaniem
- Tylko żeby potem nie było, że jesteś pedofilem- on odpowiedzial że okey
- Jak widać moge, Nigdzie nie jedziesz. To jest daleko a ty nie masz opiekuna by tam jechac, a w pociągu zdarzają sie różne rzeczy- powiedziala spokojnie moja mama jak mnie to wkurza, jakby mówiła ironicznie ughr
- To może jeszcze bede siedzieć cały czas w domu, bo na dworzu też dzieją sie różne rzeczy! Przecież mogą zadźgać mnie na ulicy nożem! Może jeszcze nie bede nikomu otwierała drzwi bo ktoś na mnie napadnie!- nie wytrzymałam już
- Uspokój sie! Nigdzie nie jedziesz i już. - odpowiedziała podniesionym głosem
- Uważaj! nie wychodź z domu., bo cie zabija, bo sie różne rzeczy dzieją przecież. Nie pamietasz?- jak ona mówi ironicznie to ja też, mam dość
- Uspokój sie już! - nie wytrzymała i wydarła sie
- Uważaj bo coś Ci sie z gardłem stanie. - Poszłam do pokoju i usiadłam na łóżku i otworzyłam laptopa i napisalam na Twitter'e "Dziekuje mamo że nie moge jechać na Rock Star do Jasia". Po skończonym zdaniu, zalogowałam sie na facebooka, każdy z moich znajomych którzy lubią mojego idola, pytali sie mnie czy jade. Miałam dość i wylogowałam sie i wyłączyłam komputer.
- Wychodze. Pa- poszłam do drzwi i nacisnęłam przycisk od windy, a mama za mną wyszła i spytała sie o której bede,a ja odpowiedziałam że nie wiem i że ide ochłonąć. Gdy winda przyjechała na moje piętro to szybko do niej weszlam i założyłam słuchawki i puściłam piosenke One Direction - Diana. Bardzo ją lubiłam. Gdy byłam na parterze to szybko zbiegłam po schodach i rozsunełam kurtke, z racji tego że było już koniec zimy nie zakładałam czapki ani szalika i miałam cieńszą kurtke. Postanowiłam że pójde sie przejść na miasto, miałam do niego z 15 min drogi a nic ciekawego nie miałam do roboty. Więc zaczełam sie kierować w tamtą strone, po drodze miałam sklep, to weszłam do niego, bo zachciało mi sie pić. Kupiłam wode za 0.99 gr Wow, majątek.... Gdy bylam już na mieście, to usiadłam na jednej z kilku ławek, na drugiej z nich siedział jakiś chłopak, mial ciemne okulary i kaptur na głowie, tak jakby żeby nikt go nie rozpoznał. Chyba był czymś zmartwiony, bo co chwile podnosił okulary i wycieral oczy. Postanowiłam że nie mam nic do stracenia i podeszłam do niego i dosiadłam sie
- Nic Ci nie jest? Jakiś zmartwiony jestes- zapytałam sie nieznajomego
- Nie, w sumie nie ważne- skądś znam ten głos, tylko szkoda że nie widze jego twarzy, ale na 100% kojarze ten głos
- No opowiadaj, ja ci też opowiem co mi jest, też jest nie najlepiej. - powiedziałam żeby mu ulżyło
- To ty pierwsza mów - jeju ten głos! znam go, znam go! A może mi sie tylko wydaje?
- A wiec mama nie pozwala mi jechać do Poznania na Rock Star na festival, wiesz tam bedzie Jasio i bardzo zależy mi go spotkać bo na prawde mi sie podoba nie jako youtuber tylko jako zwykly nastolatek. Ale wiem że nigdy z nim nie bede bo mam 13 lat a on 18 i wątpie że by chciał być z pierwszo gimnazjalistką. Dużo bym dała żeby go przytulić i z nim pogadać, nawet gdybym niewiedziała że to on, ale to by było moje marzenie.Napisałam nawet kiedyś do Jasia list i podałam mu mój adres i numer telefonu oraz napisałam żeby odpisał co o tym myśli. Wiec nigdy nie dostałam od niego odpowiedzi. Nawet głupiej odpowiedzi" nic o tym nie myśle" I to mnie najbardziej zmartwiło, bo mi na prawde na nim zależy na jako zwykłym nastolatku- wyglądało jakby na prawde go to interesowało ale jak wspomniałam o tym liście to jakoś posmutniał i chciał coś powiedzieć ale zrezygnował.- oo jak sie opisałam dobrze, teraz ty.
- Chodź sie przytul- i wyciągnął rece
- Dziekuje- szepnęłam - brakowało mi by ktos mnie przytulił. Dobrze koniec użalania sie nade mną. Teraz ty mów co ci jest. - Chciałam sie odsunął lecz on mocniej mnie przytulił. Teraz to tak siedzieliśmy jak byśmy byli jakąs parą, a znamy sie od 15 min. - No to opowiadaj co ci jest.

- A wiec, po częsci mamy ten sam problem - uniosłam brew do góry- Miałem występować na Rock Star ale mi odwołali po chamsku. Jak chcesz to ten dzień co bedzie ten festival to możemy spedzić razem- a ja na to pokiwałam głowa- I chodzi o to że przepraszam że nie odpisałem ci na ten list, ani nie zadzwoniłem- podniosłam sie z niego, bo nie wiedziałam o co mu chodzi jeszcze powiedzcie mi że to jest Jaś
- CO? O co ci chodzi? To nie smieszne wiesz o tym ?
- Specjalnie tutaj przyjechałem dla Ciebie, bo jeszcze chciałem ci osobiście powiedzieć co o tym myśle. Nie zignorowałem tego, wyszukałem Cie na facebooku i utworzyłem nowe konto bez zdjecia profilowego i z tobą pisałem- już rozumiem mniej wiecej o co tu chodzi
- To ty jestes "kocham cie" ? - a on na to pokiwał głową
- Długo czekałem na ten moment, by powiedzieć ci że cie kocham, Na prawde, zależy mi na tobie, po naszych rozmowach które pisaliśmy godzinami, to sie zmartwiłem że od 2 dni nic nie pisałaś i dlatego przyjechałem. [T.I] kocham cie, w liscie napisałaś że na asku było do mnie pytanie czy mógłbym być z 14 latką a ja na to odpowiedziałem ze nie jestem pedofilem, ale wtedy nie wiedziałem że można sie tak zakochać. Mam to gdzieś, że będą nazywać mnie pedofilem, ale ja ciebie kocham.- siedziałam jak osłupiała co ? on mnie kocha? ale.. ale... ale jak to?
- [t.i] Odpowiesz? halo- ON MNIE KOCHA! ON MNIE NA PRAWDE KOCHA! O matko! dziekuje ci mamo że nie pozwoliłaś mi jechac do Poznania! o rany!
- Co? Ale ty tak na serio?
- Tak, chcesz ze mną chodzić? Prosze Cie, - powiedział błagalnym wzrokiem jakby bał sie mojej odpowiedzi
- Nie.. Żartuje! tak! Chce !
- Weź! zawału dostane! To jak?
- Co jak?- boże ale on jest skomplikowany, ale jest mój i to sie liczy
- Dodajemy fotke że jesteśmy razem?- powiedział z niezdecydowaniem
- Tylko żeby potem nie było, że jesteś pedofilem- on odpowiedzial że okey
"Chcę śnić o tym, co ty, iść tam, gdzie idziesz. Mam jedynie jedno życie i chcę je przeżyć z tobą."
Siemanko!
A wiec utworzyłam Tego bloga po to by opisac wam jak ja bym chciała spotkac danych Youtuberów i opisać historie jakie chcialabym z nimi przeżyć. Będą pojawiać sie tu imaginy/opowiadania o nich, raz będą dłuższe a raz krótsze, niektóre będą na rozdziały - typu fanfiction. Głównie tutaj bede zamieszczać imaginy o Jdabowsky (bedę mówić na niego Jasio) o Ajgorze i o Stuu, ponieważ ich najczesciej ogladam oraz też bedą pojawiać sie o Kosperze. Myśle że was nie zanudze moimi opowiadami :) A ja bede sie podpisywać /Alladynek. Na razie to tyle. Wieczorem wstawie imagina o Jasiu i o Ajgorze :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)